OGŁOSZENIE!!!

Z powodu pojawienia się spamu na blogu z dniem dzisiejszym przywrócona zostaje moderacja komentarzy. Wszelkie informacje możecie Państwo uzyskać pod adresem mailowym konzentrazion.lager@gmail.com



16 stycznia 2016

SS Bremerhaven- Pływający obóz.

Kilka słów ode mnie.... 
Bardzo Państwa przepraszam za niezwykle długą nieobecność na blogu i dziękuję Państwu za odwiedziny podczas mojej nieobecności. 

SS Bremerhaven 1921 był pływającym parowcem, statkiem handlowym ukończonym w roku 1921 w Belfaście w Irlandii Północnej, jednak niedługo po tym fakcie trafił do niemieckiej żeglugi. Trafił do niemieckiego towarzystwa żeglugowego w mieście Bremen. Nadchodzi jednak początek II wojny światowej i statek ten pełni rolę pływającego szpitala dla marynarki wojennej, W zimie z 1939 na 1940 rok przekształcono go w obóz, nie był to jednak obóz koncentracyjny, nie było tam krematoriów, po prostu nie było na nie miejsca, ofiary mordowano i chowano w lesie przysypując wapnem.Również od roku 1940 roku zmienia on swoje przeznaczenie i staje się obozem karnym dla Czechów, Polaków i Francuzów pracujących w Policach w fabryce benzyny syntetycznej.Statek zostaje zacumowany na odnodze Odry Domiąży, pierwszymi zaś jego więźniami byli Polacy zesłani z terenów nowo zagarniętych przez III Rzeszę tj. Polacy ze Zgierza, Łodzi czy Poznania. Pierwszą ofiarą oprawców na statku Bremerhaven był Stanisław Wasilewski zamieszkały w Zgierzu. Wyskoczył on za burtę i utonął trafiony kilkakrotnie.Jesienią 1943 obóz zostaje zlikwidowany a jego załoga wraz z komendantem-Oskarem Pustem oraz zastępcą Walterem Schaffenbergiem przydzielona do innych obozów bądź wysłana na front.
Rozkład obozu Bremerhaven 1921 był następujący:
Zwykły obóz który znajdował się na wyższym pokładzie statku
Specjalny obóz znajdował się on na dnie części dziobowej.
W roku 1944 parowiec zatonął z blisko 500 osobami na pokładzie. Przyczyną utonięcia był przechył na jedną z burt po zbombardowaniu przez radzieckie samoloty szturmowe.
Biog. źródła własne, www.wikipedia.org

3 komentarze:

Unknown pisze...

Do dziś nie są znane losy mojego pradziadka. Został aresztowany przez niemieckich żołnierzy i skierowany do obozu. Nie wiemy do jakiego, nie wiemy kiedy i jak zmarł... Pewnie jego szczątki wciąż gdzieś leżą... I za każdym razem kiedy się dowiaduje o nieznanym mi obozie myślę "a może tu trafił?". Czy wiesz czy są listy ofiar z tego obozu? Gdzie ich szukać?
Swoją drogą Dziękuję za Twojego bloga. Pamięć o holoksuscie nie może zostać zatarta i zapomniana.

Łódź na fotografii pisze...

Witam serdecznie Pani Ewo, niestety nie mam informacji na temat ofiar tego obozu. Może Pani do mnie napisać na ten temat na maila blogowego bądź prywatnego. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny.

Bazyl. pisze...

A to ciekawe, bo w sumie o tym obozie nie miałam żadnego pojęcia. To uzmysławia, jak sporo o własnej historii jeszcze nie wiemy.

Prześlij komentarz